Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pabloXT z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 42675.63 kilometrów w tym 4456.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy pabloXT.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

dojczland

Dystans całkowity:281.30 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:12:52
Średnia prędkość:21.86 km/h
Maksymalna prędkość:64.00 km/h
Suma podjazdów:2624 m
Suma kalorii:8543 kcal
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:56.26 km i 2h 34m
Więcej statystyk
  • DST 58.10km
  • Czas 02:13
  • VAVG 26.21km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 2561kcal
  • Podjazdy 348m
  • Sprzęt Obcy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Frank, Marinko, Arno, Lukas i ja

Niedziela, 19 czerwca 2016 · dodano: 19.06.2016 | Komentarze 0

Dziś na trening wystartowalismy ponownie do Leimen czyli pod górę. Stasznie mnie to męczy tzn. początek trasy pod górę na nierozgrzanych mięśniach. Ale co tam muss to muss. W Leimen już czekała na nas ekipa 3 kolarzy Marinko, Arno i Lukas. Razem z nimi ruszyliśmy w dalszą trasę. Początek trasy taki jak wczoraj ale dalsza część inna to i dobrze. Nie wiem jak to jest tu w niemczech ale jechalismy przez miasteczka i calkowicie inaczej sie jedzie niż u nas. W Polsce to pełno dziur albo łat na drodze które są zrobione na odpierdol i jedziesz jak na wozie drabiniastym poza tym jak nie jedziesz DDR to trąbią na Ciebie jak na intruza. Do tego w polsce dochodza zapadniete w 90% stuszienki kanalizacyjne bo jakis pierdolony kutas zamiast zrobic to jak sie nalezy to zeby wyrownac do poziomu ulicy podlozyl ceglowke i po przejechaniu pierwszego samochodu ta się rozpadła i studzienka zapadła. Tu jest dokładnie odwrotnie 90% studzienek jest na równym poziomie z ulicą a jak już są zapadniete to przeważnie te przy chodnikach. W Niemczech przynajmniej w tym rejonie co przebywam obecnie też nie jest całkowicie idealnie ale przynajmniej nie ma dziur w drogach a jak jest latka to jest dość równo położona i zbytnio nie utrudnia to jazdy rowerem szosowym. Ponadto kierowcy bardzo uwazaja na rowerzystów a rowerzyści jadąc chodnikami czy bardziej by może pasowało sciezkami przeznaczonymi do ruchu pieszych i rowerzystów już z daleka dzwonią dzwonkami żeby Ci z przodu wiedzieli że za chwilę będą ich wyprzedzać i żeby w ten sposób było bezpieczniej(ale długie zdanie złożyłem). Do tego wszędobylskie asfalty doslownie sa wszedzie przy szosach, na drogach dojazdowych do pól czy do ogrodkow dzialkowych czy nawet na sciezkach spacerowych przy osiedlach i to w 80% ładne równe chociaż nie zawsze całkowicie gładkie. Nawet jak jechalem dwa razy w gory pojezdzic to sie zastanawialem gdzie tu jeżdżą rowermi górskimi bo wszystkie dróżki są pokryte asfaltem. Ogólnie rzecz biorąc jeździ się wyśmienicie.
Wracając do dzisiejszej trasy to była ponownie płaska zakończona podjazdem 7% 1,6km ale to już inna bajka bo miesnie dobrze rozgrzane to można było się spiąć trochę i wjechalem jako drugi z dość sporym wyprzedeniem trzech pozostałych uczestników dzisiejszego maratonu. Fajnie się jedzie trasa płaską gdy obok rozciągają się gory o wysokości rzędu 550mnpm.
Jeżeli chodzi o rower jakim się poruszalem wczoraj i dziś to już nie jest ten obcy ze zdjęcia tylko inny podobny ale trochę bardziej przypasowal mi geometrycznie niż poprzednik ale za to zbytnio nie mogłem cisnac pod górki bo się same zmieniały biegi przy maksymalnym nacisku na pedały i prędkościach rzędu 32 i szybciej. Ponadto suport straszne luzy aż dało się odczuć podczas krecenia. Dodatkowo przy tych rowerach są inne klamkomanetki niż u nas w Polsce się spotyka co też mi trochę utrudniało pracę ze zmianą przełożeń. Ale co tam ja wybredny nie jestem więc byle do przodu i zwiedzać. 


Kategoria dojczland


  • DST 68.50km
  • Czas 02:36
  • VAVG 26.35km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 3078kcal
  • Podjazdy 472m
  • Sprzęt Obcy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Frank, Marinko i ja

Sobota, 18 czerwca 2016 · dodano: 18.06.2016 | Komentarze 0

Dzisiaj wybrałem się z Frankiem i jego znajomym Marinko na trening. Z Gauangelloch wyjechaliśmy w kierunku do Leimen bo tam właśnie mieszka znajomy Franka z resztą jak się okazalo całkiem porządku kolo który pochodzi z Chorwacji.

Flaga na balkonie Marinko
MarinkoNa początku trasy od razu podjazd 7% taki z 1,6km. Ale za to do Leimen zjazd 10% i dalej w lewo zjazd 13%. Tylko że ja nie swoim rowerem to tak ostrożnie jechałem. Dalsza część trasy była właściwie płaska wiec dość szybko jechaliśmy cala trasę. Oczywiście po drodze troszkę sobie z chłopakami poszprechalem. Jak się okazało Marinko trenuje do triatlonu ale takiego dość malego bo 500 pływania troszkę biegu i niewiele roweru jak mówił to całość około 1h i 50 minut powinno jemu zająć no ale jak chce się dobry wynik zrobić to trzeba trenować. Ponadto dzis jechalo mi sie wysmienicie bo jak sie ma grupe nawigacyjna to sie czlowiek nie zastanawia nad tym czy dobrze jedzie.


Kategoria dojczland


  • DST 69.10km
  • Czas 03:12
  • VAVG 21.59km/h
  • VMAX 64.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Obcy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Haag, Grein i inne

Czwartek, 16 czerwca 2016 · dodano: 16.06.2016 | Komentarze 0

Dzisiaj bardzo sympatyczna trasa przygotowana przez Franka. Były dwa fajkowe podjazdy z czego jeden ponad 270m przewyzszenia a to już da się ładnie pracować zeby wjechać. Poza tym było jescze wiele innych podjadow takich 7% i 10% z resztą tu 7-10% to norma a zdarzają się i 13%. Ponadto jak tu jest na codzień bardzo malowniczo. Kilka fotek zrobiłem ale jakbym chciał zrobić wszędzie gdzie Były fajne miejsca to pewnie bym jescze jechal :-). ogólnie przyjechałem bardzo zmęczony ale to też może skutek tego ze tak od połowy trasy to już byłem trochę głodny. Najfajniejszy odcinek trasy to prawie czterokilometrowy zjazd 10% i jakbym miał tu swojego trekusia to pewnie bym spróbował gonić dotychczasowy Vmax.

Było przednio!!!




Kategoria dojczland


  • DST 75.90km
  • Czas 04:12
  • VAVG 18.07km/h
  • VMAX 54.70km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 2904kcal
  • Podjazdy 1804m
  • Sprzęt Obcy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Heidelberg i inne

Wtorek, 14 czerwca 2016 · dodano: 14.06.2016 | Komentarze 0

Dziś zaplanowalem trasę na około 72 km. Gremlin co prawda mapy Niemiec w sobie nie ma ale ślad pokazuje więc jest dobrze. Po wyjechaniu z domu po 2km okazalo się ze wg śladu jadę do tyłu więc szybkie zatrzymanie odwrócenie śladu i jazda. Potem zorientowałem się ze nie włączyłem endomondo i znowu zatrzymanie przy okazji zdjęcie. Miło się jechało przez pierwsze km chociaż trudniej niż w Polsce dlatego że pełno ścieżek rowerowych i do końca nie wiedziałem czy szosa można czy jest konieczność jechania DDR. Jeżeli trzeba jechać wszędzie rowerowa to ja dziękuję bardzo za takie udogodnienia aczkolwiek jechałem jakiś czas szosa gdzie obok leciała DDRka i nikt na mnie nie trąbił tak jak to się u nas dzieje a do tego uważali na mnie kierowcy i omijali dalekim łukiem. 
Za jakiś czas dojechałem w dolinę Neckar i zaczęły się bardzo sympatyczne miasteczka a może to było jedno miasteczko nie zwróciłem na to uwagi. Sama miejscowość była tak piękna że  co chwilę zatrzymywalem się na fotki a czas uciekał. Po wyjechaniu z miejscowości zaczął się bardzo długi podjazd. Na początku bardzo łagodny a im dalej tym bardziej stromo az na wysokość 440mnpm. Po tym był zjazd około 6-7km coś pięknego. Po drodze na zjeździe zatrzymałem się 3 razy na foto. Na samym dole była nawrotka prawie 180 stopni i do góry. No ten podjazd to już trochę dał mi w kość ale podjechalem. Następnie dotarłem do Heidelbergu. Bardzo ładne miasteczko. Znowu zatrzymania na foto ale już w deszczu. Na wyjeździe już dość mocno padało ale było ciepło. Do tego zacząłem wspinaczkę na 560mnpm a ze byłem już trochę zmęczony i pogoda im wyżej tym gorsza to już w dwóch momentach sobie spacerowalem:-). Po wjechaniu na górę zatrzymałem się na przystanku gdzie siedział jakiś Niemiec to sobie trochę poszprechalem z nim i dalej jazda ale krótko bo się okazalo ze dalej droga jest zamknięta myślę że to z powodu tutejszych deszczy i podtopień. Pozostało zjechać z powrotem do Heidelbergu a że zostałem właściwie bez nawigacji bo nie miałem mapy w garminie i nie wiedziałem w która stronę się kierować do tego zaczynało się już robić ciemno pozostało mi tylko zadzwonić żeby po mnie przyjechali domownicy. I tak to będąc 14 km od domu musiałem zakończyć swoją podróż:-). 








Kategoria dojczland


  • DST 9.70km
  • Czas 00:39
  • VAVG 14.92km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Obcy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Objazd po Gauangelloch

Sobota, 11 czerwca 2016 · dodano: 11.06.2016 | Komentarze 0


Kategoria dojczland