Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pabloXT z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 42675.63 kilometrów w tym 4456.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 17918 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy pabloXT.bikestats.pl

Archiwum bloga

Bory tucholskie

Sobota, 6 lipca 2013 · dodano: 06.07.2013 | Komentarze 0

Trasa: Myślęcinek, Żołędowo, Stronno, Serock, Świekatowo, Lubiewo, Tuchola Wymysłowo, Tuchola jeszcze raz, Kiełpin, Wielka Komrza, Legbąd,Fojutowo - akwedukt, Brda, Rytel, Nadolna Karczma, Raciąż, Tuchola jeszcze raz, Arriva, PKP Bydgoszcz, Fordon


Mogiła ofiar terroru 1939 w Tucholi

Ruszyła druga edycja paszportu turystycznego więc postanowiłem pojechać i zdobyć pieczątki zarówno do paszportu jak i odznak turystycznych no i właściwie to co założyłem to zrealizowałem. Będąc w muzeum borów tucholskich kupiłem sobie dość dokładną mapę parku krajobrazowego borów tucholskich i dalej już jechałem nie na pamięć lecz z mapy. Również w Tucholi spotkałem kumpla rowerowego i do akweduktu w Fojutowie i do Brdy pojechaliśmy razem. Następnie Sławek już ruszył do domu a ja jeszcze pojechałem do Rytla bo będąc 10 km od miejscowości nie opłacało mi się wracać do domu i kiedyś później jechać 100km w jedną mańkę po jedną pieczątkę (te pieczątki strasznie mnie motywują do jazdy na rowerze bo cóż to byłaby za przyjemność wsiąść w auto i pojechać w dwa dni opitolić wszystko co potrzebne).



Muzeum Indian Ameryki Północnej

Jechało się wręcz wyśmienicie, pogoda dopisała na całego no i malownicze krajobrazy to już wogóle superos. Co się udało zauważyć to wszechobecne oznakowania rowerowe i nierowerowe ciekawych do zobaczenia miejsc. Jak widać dbają o turystykę i raczej jak kto jedzie w tamte strony coś zobaczyć to raczej bez problemu znajdzie oznakowanie miejsca czy też obiektu.



Na terenie zajazdu w fojutowie

Rower jak na taką dłuższą pierwszą trasę spisał się wyśmienicie, wygodna pozycja ułatwiająca oglądanie okolic podczas jazdy, sakwy do których można wszystko spokojnie spakować (miałem ze sobą nawet ręcznik i ciuchy na przebranie w razie bym miał ochotę się wykąpać w jeziorku), oświetlenie które nie wymaga baterii i przystosowanie do mokrych warunków jazdy powodowało, że skupiałem się tylko na przyjemnościach podczas jazdy i korzystania z przepięknych walorów krajobrazowych Borów Tucholsich.



Robota bobra skutecznie utrudniła jazdę


W oczekiwaniu na Arrivę





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!