Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pabloXT z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 42772.43 kilometrów w tym 4456.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 17918 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy pabloXT.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 35.00km
  • Czas 01:47
  • VAVG 19.63km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt GÓRAL - HISTORIA
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętla Myślęcinek

Środa, 11 maja 2011 · dodano: 11.05.2011 | Komentarze 0

Jak zwykle zjechałem windą w dół i popędziłem przed siebie. W Myślu zrobiłem trzy pętelki Hipiczną do góry i Gdańską w dół po czym pokręciłem się jeszcze troszkę po okolicy i wróciłem do domu.


Kategoria Szybkie wyjazdy


  • DST 27.10km
  • Teren 12.00km
  • Czas 01:23
  • VAVG 19.59km/h
  • VMAX 41.60km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt GÓRAL - HISTORIA
  • Aktywność Jazda na rowerze

Myślęcinek

Poniedziałek, 9 maja 2011 · dodano: 10.05.2011 | Komentarze 0

Wiele nie myśląc o 19.00 wyprowadziłem rower na dwór i pojechałem do Myśla. pokręciłem się trochę i spokojnie wróciłem do domku ze średnią 19.6 :)
uyfllfyuvylyg




  • DST 27.10km
  • Teren 12.00km
  • Czas 01:23
  • VAVG 19.59km/h
  • VMAX 41.60km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt GÓRAL - HISTORIA
  • Aktywność Jazda na rowerze

Myślęcinek

Poniedziałek, 9 maja 2011 · dodano: 10.05.2011 | Komentarze 0

Wpracy pierwsza zmiana(ja). Moja żona druga zmiana w pracy więc nie będę siedział sam bezczynnie po południu jak rower gnije na balkonie. O 19.00 zjechałem z 10-tego piętra windą i ruszyłem w kierunku Myślęcinka. Przebiłem się przez miasto i zrobiło się miło bez miejskiego ruchu samochodów. Trochę pokręciłem się po Myślu i spokojnie wróciłem do domku ze średnią 19.6km/h.


Kategoria Szybkie wyjazdy


  • DST 27.80km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 18.53km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt GÓRAL - HISTORIA
  • Aktywność Jazda na rowerze

Smukała-Myślęcinek

Niedziela, 8 maja 2011 · dodano: 10.05.2011 | Komentarze 0

Szybki wypad z kumplem za miasto. Gawędziliśmy po drodze, że nie wiadomo kiedy poleciały kilometry. Ale w końcu przyszło się rozjechać do domów.


Kategoria Szybkie wyjazdy


  • DST 51.00km
  • Teren 51.00km
  • Czas 04:08
  • VAVG 12.34km/h
  • Sprzęt GÓRAL - HISTORIA
  • Aktywność Jazda na rowerze

III METROPOLIA MARATON MTB BYDGOSZCZ

Niedziela, 17 kwietnia 2011 · dodano: 10.05.2011 | Komentarze 0

Jakoś ukończyłem ale nie ma czym się chwalić za bardzo :)

METROPOLIA MARATON MTB 2011


PAMIĄTKOWY MEDAL III METROPOLIA


PAMIĄTKOWY MEDAL III METROPOLIA


Kategoria Maratony


  • DST 96.00km
  • Czas 07:21
  • VAVG 13.06km/h
  • Sprzęt GÓRAL - HISTORIA
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rok 2010

Sobota, 19 czerwca 2010 · dodano: 10.05.2011 | Komentarze 0

Na wiosnę kumpel kupił rower. Całkiem miły Kellys. Parę razy wybraliśmy się na szybkie przejazdy i stwierdziliśmy, że trzeba gdzieś dalej się wybrać. Więc zaproponowałem wspólny wyjazd w moje rodzinne strony. Sobota, picie jedzenie w plecaki i ruszyliśmy. Pierwszy kryzys przyszedł szybko przynajmniej na mnie bo już w Ostromecku jak okazało się, że trzeba pod górkę znaleźć inna trasę bo jest zakaz dla rowerów (po prostu zniechęciło to mnie). Po paru minutach udało się ominąć jakoś górę i poszliśmy dalej jak strzały. Pierwszy przystanek zrobiliśmy na końcu Unisławia. Zdawało się, że jest spoko kondycja. Przekąsiliśmy coś i dalej w drogę. Droga ubywała całkiem całkiem zważywszy na dość równy teren. Następny przystanek - Chełmża i tu już powoli zaczynały się dawać we znaki kilometry ale najgorsze miało dopiero nastąpić. Po ujechaniu następnego odcinka trasy postanowiliśmy zrobić grubszy przystanek gdyż do celu było już tylko (albo jeszcze aż)ok 15 km. No i tu się zaczęły schody gdyż po około pół godziny postoju wsiadając na rowery okazało się, że nogi za bardzo nie chciały kręcić ale co tam jakoś jedziemy. Ujechaliśmy ok 5km i znowu przystanek - gdy usiadłem zaczęły brać skurcze w nogi i wtedy pomyślałem tak blisko celu ale nie dam chyba rady. Jakoś się zebraliśmy i poszli jak wybiło 90 km na liczniku to dostaliśmy taką moc w nogach, że nie było siły żeby ktoś nas zatrzymał zwłaszcza gdy cel był już w zasięgu ręki. I w taki sposób udało się nam przejechać najdłuższy dystans w jeden dzień. Może to dla kogoś kto czyta niewiele te 96 km ale dla nas to było naprawdę coś.


Kategoria Większe wyprawy